Jak to się zaczęło?
Alfred Tomatis swoje dzieciństwo spędził w operze. Jego ojciec był słynnym śpiewakiem
operowym. Nie było więc nic w tym dziwnego, że po ukończeniu studiów medycznych
zdecydował, żeby zostać otolaryngologiem. Śpiewacy w trakcie swojej kariery mają tak
wiele problemów z głosem i słuchem, że ten wybór dla Tomatisa był zupełnie naturalny. Funkcjonowanie jako
zwykły lekarz nie do końca satysfakcjonowało młodego lekarza. Miał pasję badacza i odkrywcy.
Tomatis na zlecenie francuskiego ministerstwa zdrowia zrealizował przekrojowe badania
utraty słuchu w fabryce produkującej śmigłowce. To doświadczenie pomogło mu trochę inaczej
spojrzeć na swoich pacjentów. Bardzo duża część śpiewaków operowych w okolicy 50 roku życia
traci głos. Staje się on bardziej płaski i słabszy. Dla wielu oznacza to koniec kariery.
Przyczyny tego stanu rzeczy medycyna upatrywała wówczas w zmęczeniu i zwiotczenie strun głosowych.
W celu ich wzmocnieniu namiętnie stosowano zasypki ze strychniny.
Brzmi nieźle, prawda?
Inspiracją dla Tomatisa stały się wspomniane wyżej badania robotników z utratą słuchu z powodu
pracy w głośnym środowisku. Gdy doktor porównał ich audiogramy z badaniami słuchu śpiewaków, Jego pacjentów, okazało się, że wyglądają bardzo podobnie.... czyli, przyczyną utraty głosu mogłaby być utrata słuchu, a nie problemy ze strunami głosowymi....
Z drugiej strony tej utracie słuchu nie towarzyszyły zmiany anatomiczne, czy morfologiczne ucha, więc Tomatis przyjął założenie, że te zmiany, mają charakter funkcjonalny i są związane z osłabieniem w funkcjonowaniu mięśni w uchu środkowym.
Pomyślał, że że, jeżeli ucho fizycznie nie jest
uszkodzone, to przyczyn tego stanu rzeczy można upatrywać w tym, jak na głośne dźwięki, jakim jest potężny śpiew operowy,
reagują te dwa mikromięśnie, które napinają kosteczki słuchowe i błonę
bębenkową. Jeżeli te mięśnie tak się przepracowały, że przestają dobrze realizować swoją pracę,
należałoby je byłoby je na powrót wyćwiczyć.
W tym celu Tomatis stworzył Ucho Elektroniczne, urządzenie do realizacji treningu słuchowego.
Pierwszymi pacjentami, którzy skorzystali z terapii przy Jego pomocy byli śpiewacy operowi. W
efekcie treningu słuchowego odzyskiwali oni piękną barwę głosu. Niektórzy, nawet bardzo
znani śpiewacy, np. Pavarotti używali urządzenia Tomatisa. Po śmierci doktora programy terapeutyczne dla niego tworzyła jego uczennica, Valerie Gas.